Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział 8

Cały dom był w mące i piórkach z poduszek, a pośród tego biegał nagi i na dodatek pijany Harry. Reszta za to pokładała się ze śmiechu. Nikomu chyba nie śpieszyło się do sprzątania.
- Co tu się dzieje?!- krzyknęłam. Wszyscy natychmiast się uspokoili a Harry zakrył swoja Hazzacondę resztką jakiejś poduszki.- Harry, masz się ubrać, Jess i Liam sprzątają kuchnię a Niall i Louis salon. Zrozumiano??- w odpowiedzi wszyscy skinęli głowami. Kurde. Nawet im nie przedstawiłam Ever. No trudno zrobię to potem. Poszłam razem z Ever i Zaynem do salonu, usiedliśmy na kanapie i patrzyliśmy jak reszta ekipy sprząta. Przezabawny widok. Louis zamiast sprzątać patatajał na Niallu, który próbował odkurzyć dywan. Rezultatem tego było tarzanie się po podłodze pośród piórek z poduszek. Za to Jessie i Daddy obrzucali się w kuchni jajkami i mąką. Masakra. W końcu po jakiejś godzinie wszystko było czyste, a po schodach zszedł ubrany już Hazza.- Ok. Skoro wszyscy już się ogarnęli to chciałam wam przedstawić moją kuzynkę Ever- tutaj wskazałam ręką na dziewczynę siedzącą obok mnie. Ever uśmiechnęła się nieśmiało- Której obecności jakoś nikt dotąd nie zauważył- powiedziałam i popatrzyłam z wyrzutem na resztę.
- Cześć- mówiąc to Ever posłała w stronę chłopaków i Jess nieśmiały uśmiech.
- Heeeeeeeej!!- krzyknęli wszyscy.
- Grupowy misiek!!- zawołał Louis i przytulił się do Ever. Reszta zespoły poszła w jego ślady. Chłopaki wciągnęli w to nawet mnie i Jess.
- Nie chcę wam przeszkadzać, ale...dusicie- zaśmiała się Ever. Wszyscy automatycznie ją puścili. Wszyscy oprócz...Hazzy. Ten nadal trzymał ją w uścisku i ani myślał puścić.
- Po pierwsze: Harry puść moją kuzynkę, a po drugie: co robimy??- zapytałam i popatrzyłam na chłopaków. Kątem oka zauważyłam że Harry niechętnie odkleja się od Ever. Pewnie mu się podoba. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby jeszcze wczoraj nie podobała mu się Jess. Ten chłopak lubi skakać z kwiatka na kwiatek. Już ja przypilnuję żeby nie zdradził żadnej z moich przyjaciółek.
- Oglądamy film!!!!!!!!!!-wydarł się na cały głos Lou i przytulił się do Loczka.- Koniecznie horror- powiedział do nas, a następnie zwrócił się do Loczka- Nie bój się będę cię przytulał.- W odpowiedzi na to Harry się zaśmiał i usiadł na kanapie obok Ever.
- Wolę siedzieć tutaj Tommo- powiedział Loczek i uśmiechnął się chytrze. No to przez najbliższe cztery godziny jestem zmuszona na oglądanie horrorów których panicznie się boję. Na szczęście mogę się przytulić do mojego księcia który siedzi tuż obok...

*Oczkami Ever*
Przeszkadza mi to. Cholernie mi to przeszkadza. Harry cały czas się do mnie klei. Nie żebym go nie lubiła, lubię go, ale zdecydowanie nienawidzę jak jakiś chłopak jest zbyt nachalny. Nagle na ekranie pojawiła się straszna twarz jakiegoś potwora. Pisnęłam i odruchowo wtuliłam się w Loczka. Jemu to najwyraźniej pasowało bo objął mnie ramieniem. Jezu. Jak on pięknie pachnie...Nie! Stop! Co ja robię?! Nie będę się teraz angażować w żadne miłostki! Co jak co, ale nie zapomniałam jeszcze jak skończył się związek mój i Jasona. Wyswobodziłam się z objęć Hazzy i powiedziałam reszcie że idę do łazienki. Tam obmyłam twarz zimną wodą, oparłam ręce na umywalce i spojrzałam w lustro. Widok był żałosny. Rozmazany makijaż, łzy spływające po policzkach...żałosne. Nie wiem dlaczego tak reagowałam na wspomnienie Jasona. Już nic dla mnie nie znaczył...a przynajmniej powinien. Gdy już się uspokoiłam zmyłam resztki makijażu i zrobiłam sobie nowy. Wyszłam z łazienki i skierowałam się z powrotem do salonu...

*Oczami Jess*
No nie oczywiście chłopaki musieli włączyć horror. Nikt sobie nawet nie wyobraża jak ja się ich boję.
- AAAA!!- pisnęłam przy kolejnej krwawej scenie.
- Zawsze możesz się do mnie przytulić- wyszeptał mi na ucho Niall. Gdy na niego spojrzałam zauważyłam że ma na twarzy cwaniacki uśmieszek. Jeszcze chwilę wytrzymywałam bez przytulania, ale przy którejś z kolei strasznej scenie nie wytrzymałam i zakryłam sobie oczy bluzą chłopaka. On w odpowiedzi przyciągnął mnie do siebie i objął ramieniem. Po jakichś 30 minutach oglądanie filmu mi się znudziło i postanowiłam wyjść na taras odetchnąć świeżym powietrzem. Usiadłam na huśtawce ogrodowej i popatrzyłam w niebo. Nie było na nim ani jednej chmurki i idealnie było widać gwiazdy i księżyc. Nie wiem dlaczego, ale zaczęłam przypominać sobie wszystko od początku. Pierwszy dzień w przedszkolu, to jak poznałam Dianę, pierwszy pocałunek, pierwszy chłopak...
- O czym myślisz- moje rozmyślania przerwał Niall który pojawił się znikąd i usiadł na huśtawce blisko mnie.
- O całym moim beznadziejnym życiu- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Zrobiło mi się zimno bo miałam na sobie tylko koszulkę z krótkim rękawem. Zadrżałam. Niall widząc to zdjął swoją bluzę i zarzucił mi ją na ramiona. Poczułam intensywny zapach jego perfum. Nagle huśtawka mocniej się zachwiała, a ja z racji że miałam na niej tez nogi pewnie bym spadła gdyby nie Niall. Mój bohater. Odwróciłam się żeby mu podziękować i napotkałam te jego śliczne oczy w niedalekiej odległości od mojej twarzy. Coś w środku krzyczało do mnie "Pocałuj go". Zaczęliśmy się do siebie zbliżać i...zrobiliśmy to. Pocałowaliśmy się. Na huśtawce, pod niebem pełnym gwiazd...

********************************************************************************
Wróciłam!! Możecie się cieszyć!! A teraz tak na serio. Sorry ze tak długo nie dodawałam rozdziału, ale ostatnio rzadko siedzę na kompie. Wiecie...brat wrócił z obozu. Dzięki a komy pod ostatnim postem.
Pamiętajcie:
4 komentarze = kolejny rozdział

Pozdro!!

4 komentarze:

  1. W końcu coś napisałaś. Stęskniłam się już za tymi rozdziałami. Jeeeeeeeeeeeeeeeej pocałowali się jak słodko. Jakoś nie za bardzo lubie Ever ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, kocham te opowiadanie <33333
    Pocałowali się, jaram się haha xD
    Wstawiaj szybko NN bo już się doczekać nie mogę ;D

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. boski ! ;)
    czekam na następny ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. <3<3<3<3<3<3<3 Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń