Łączna liczba wyświetleń

środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 10

Za drzwiami stali Niall i Jess i się całowali. Najpierw wszyscy popatrzyliśmy na nich ze zdziwieniem, a potem  zaczęliśmy robić głośnie "UUUUUUUUUU". Gdy Niall i Jess to usłyszeli automatycznie od siebie odskoczyli. Gdy zobaczyli w jakim stanie jesteśmy zaczęli się śmiać. 
- Na nich- krzyknął Lou, a my wykonaliśmy jego rozkaz. Harry porwał na ręce rzucającą się Jessie, a reszta chłopaków zajęła się Niallem. Już po chwili nasza parka razem z nami wylądowała w basenie. Gdy po chwili cali przemoczeni i brudni wychodziliśmy z basenu przypomniałam sobie że u nas w domu są tylko dwie łazienki. Pędem wbiegłam do domu, wzięłam ciuchy na zmianę i zamknęłam się w łazience. Siedziałam w niej , śmiałam się i słuchałam kłótni tych patafianów. Gdy już skończyłam brać prysznic usłyszałam ciche pukanie.
- Kto tam??- zapytałam jednocześnie owijając się ręcznikiem.
- A kogo się spodziewałaś- to był Zayn- wpuść mnie. Plooooose
- Zayn, ja jestem w samym ręczniku
- Mi to nie przeszkadza- zaśmiałam się i wpuściłam go do środka. Widocznie on pierwszy dopchał się do łazienki na parterze bo był już odświeżony. Miał na sobie tylko dresy. Mi to nie przeszkadzało bo mogłam swobodnie przyjrzeć się jego boskiej klacie. Gdy wszedł zamknęłam za nim drzwi. Kiedy znowu odwróciłam się w jego kierunku złapał mnie za biodra, przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował. Już pon chwili zarzuciłam mu ręce na szyi i odwzajemniłam pocałunek. Gdy się od siebie oderwaliśmy zauważyłam że nadal stoję przed Zaynem w samym ręczniku i poczułam że moje policzki się rumienią.
- Ślicznie wyglądasz jak się rumienisz- szepnął mi Zayn do ucha i wyszedł z łazienki. Ja natomiast rozczesałam i wysuszyłam swoje włosy, a potem się ubrałam. Kiedy zeszłam do salonu zastałam na kanapie tylko Zayna.
- Hej kocie- mówiąc to cmoknęłam go w usta i usiadłam obok niego na kanapie.- Gdzie reszta??
- Okupują łazienkę- odpowiedział mój książę i zachłannie wpił się w moje usta. Z sekundy na sekundę nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny.
- Proszę was nie tutaj- jęknął Lou który własnie wszedł do salonu z marchewką w ręce. Oderwałam się od Zayna i zarumieniłam...

*Perspektywa Ever*
Wyszłam ogarnięta z łazienki. Matko. Gdzie ja wylądowałam?! To jest dom wariatów!! Nie żeby mi to przeszkadzało, ale trochę powagi by im się czasami przydało. Strasznie chciało mi się pić więc poszłam do kuchni po jakiś sok. Nalałam sobie szklankę porzeczkowego soku i oparłam się o blat powoli sącząc ciecz. Wtedy do kuchni wszedł Harry. Gdy mnie zauważył cwaniacko się uśmiechnął i do mnie podszedł. Oparł się o blat tak że miał ręce po moich obydwu stronach i popatrzył mi w oczy.
- Wiesz o tym że masz piękne oczy??- zapytał.
- Pff...- prychnęłam i go wyminęłam. Chłopak stał zdziwiony obok blatu i na mnie patrzył. Nie zwracając na niego najmniejszej uwagi skierowałam swe kroki do salonu...

*Perspektywa Hazzy*
- Wiesz o tym że masz piękne oczy??- zapytałem patrząc na nią.
- Pff...- prychnęła i mnie wyminęła. Popatrzyłem na nią zdziwiony, ale ona nie zwracając na mnie uwagi poszła do salonu. Co jest ze mną nie tak?! Najpierw Jess teraz Ever. Dlaczego one mnie odrzucają?! Hmm...czyżby wielki podrywacz Harry Styles tracił powodzenie. Nie. To niemożliwe. Powód musi być inny. Nie chce mi się teraz o tym myśleć. Wyszedłem z kuchni o skierowałem się do swojego tymczasowego pokoju...

*Oczami Nialla*
Nareszcie. Jess wyznała że mnie kocha. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Dzisiaj mam zamiar zabrać ją na romantyczną randkę. To podczas niej zadam Jessie to ważne pytanie...

*Paczadłami Jessici*
Weszłam do swojego pokoju i usiadłam z laptopem na łóżku. Właśnie miałam przeglądać TT gdy usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Proszę- mruknęłam i wróciłam do poprzedniej czynności. Do pokoju wszedł Niall. Uśmiechnęłam się. Nie wiem co się ze mną dzieje ale zawsze jak widzę blondaska to mam zaciesz na ryju.
- Mam dla ciebie pewną propozycję- powiedział. Usiadł obok mnie na łóżku z tajemniczą miną.- Poszłabyś ze mą na randkę??- zapytał niepewnie i popatrzył mi w oczy. Nie mogłam mu odmówić.
- Oczywiście
- Ok to przyjdę po ciebie o 19:00.- powiedział jeszcze i wyszedł. Jezu. W co ja się ubiorę?! Wiem. Poproszę o pomoc Dianę i Ever. Już dwie godziny później stałam przed lustrem i oceniałam wyniki naszej pracy. Wyglądałam ładnie. Miałam na sobie sukienkę w biało-niebieskie paski i brązowe sandałki na platformie. Włosy miałam wyprostowane z warkoczykiem po lewej stronie. Wszystkiego dopełniał delikatny makijaż. Równo o 19 usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i moim oczom ukazał się Niall z wielkim misiem w ręce.
- Proszę to dla ciebie
- Dzięki.- odpowiedziałam i dałam chłopakowi buziaka na przywitanie. Już po chwili siedzieliśmy w aucie i jechaliśmy...no dobra. Kompletnie nie mam pojęcia gdzie jedziemy. Po jakichś 30 minutach auto się zatrzymało. Gdy z niego wyszłam zobaczyłam...

********************************************************************************
Dzięki za komy pod ostatnim postem. Pamiętajcie:
4 komy = kolejny rozdział

3 komentarze:

  1. Dlaczeego to jest takie króóóóóótkie?? No ale nie ważne suuuper rozdział. Super Super Super Super.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie zresztą jak zwykle :-D Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń