Łączna liczba wyświetleń

sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział 12

*Oczami Ever*
- Czego chcesz?? - warknęłam oschle do mężczyzny.
- Nie denerwuj się złotko... złość piękności szkodzi - powiedział i do mnie podszedł. Strasznie się bałam ale nie dałam tego po sobie poznać. Podszedł do mnie i zaczął mnie okrążać. Jego goryle stali w niewielkiej odległości.- pomyślałem że może chciałabyś wrócić do starej pracy...
- Nigdy - wycedziłam przez zaciśnięte zęby i nagle przypomniałam sobie dzień w którym spotkałam się z nim  po raz pierwszy...

" Siedziałam na czarnym fotelu w biurze jakiegoś obskurnego lokalu i czekałam na jego szefa. W myślach układałam sobie przebieg tej rozmowy. Chciałam żeby wszystko dobrze poszło i żebym została zatrudniona.
- Witam, witam panienko...?
- Ever - podpowiedziałam i wzięłam głęboki oddech - czy mógłby mnie pan u siebie zatrudnić?? Potrzebuję pieniędzy - powiedziałam szybko
- Obawiam się że nie. Nie jest pani pełnoletnia 
- A czy to ma znaczenie?? Jeśli będę chciała zostanę najlepszą dziwką w tym rejonie niezależnie od mojego wieku!!
- Zastanowię się nad tym...- powiedział, a ja wstała i wyszłam. Kilka dni później zadzwonił... dostałam tę pracę... zostałam prostytutką"

Na wspomnienie tamtego dnia przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. Chciałam to wymazać z mojej pamięci.
- Nie bądź taka krnąbrna Ever - wyszeptał mi wprost do ucha - kiedyś chciałaś przecież zostać najlepszą dziwką a teraz co?? Znudziła ci się zabawa?? - mówiąc to chwycił mnie za ramiona i gwałtownie mną potrząsnął. Gdy mnie puścił nadal czułam na ramionach jego stalowy uścisk.
- Tak. Znudziło mi się!! - wrzasnęłam - znudziło mi się traktowanie mnie jak psa i oddawanie się obleśnym facetom!! Już nigdy do tego nie wrócę!! Nigdy!! - gdy skończyłam George popatrzył na mnie badawczo i uderzył w twarz. Cios był tak mocny że upadłam, ale jednak szybko się podniosłam. Nie chciałam pokazać mu swojej słabości. Nie jemu...
- Cicho bądź! Jeszcze wrócisz i będziesz mnie błagać o tą pracę - wycedził przez zaciśnięte zęby
- Nie!!- krzyknęłam i plunęłam mu w twarz. Otarł się i skinął na mięśniaków stojących za nim.
- Tej pannie przyda sie porządna lekcja. Nauczcie ją że nie powinno się mnie obrażać... - powiedział i odszedł, a na mnie rzucili się ci faceci. Kopali mnie i bili z każdym ciosem moje ciało bolało mnie coraz bardziej i ogarniała mnie ciemność. Czułam potworny ból aż w końcu straciłam przytomność...

*Oczami Diany*
- Gdzie ona może być?! - chodziłam zdenerwowana po całym pokoju, a Zayn próbował mnie uspokoić.
- Kochanie uspokój się ona na pewno zaraz wróci - powiedział Zayn i mnie przytulił.
- A jeśli nie??
- Wróci uwierz mi....

...

- Musimy zacząć ją szukać. Nie mogła tak po prostu zniknąć. - powiedziałam do wszystkich - Harry wschodnia część miasta Jess i Niall zachodnia Lou i Liam południowa, a ja z Zaynem przeszukamy północną zrozumiano??
- Tak jest szefowo! - krzyknęli wszyscy i sie rozeszli.

*Paczajkami Harrego*
Szedłem ciemnymi uliczkami Londynu i nawoływałem Ever. Niestety... nigdzie jej nie było. To wszystko moja wina. Jej ucieczka i wogule. Byłem zbyt nachalny, mogłem dać jej trochę czasu a nie... Zorientowałem się że wszedłem w jakąś ślepą uliczkę. Rozejrzałem się i ujżałem dziewczynę leżącą na chodniku. Podszedłem bliżej i zobaczyłem zakrwawioną Ever...

****************************************************************************
No i wróciłam :) Rozdział nie jest zbyt długi ale w końcu sie rozkręcę. liczę na komy :D

Bay